NASI URZĘDNICY
W związku z tym, że nie spieszyło nam się z otrzymaniem pozwolenia, ponieważ zaczynamy we wrześniu, nie wydzwanialiśmy i nie ponaglaliśmy urzędników w Starostwie.
Zapowiadało sie, że dostaniemy je bardzo szybko, bo zaraz po dostarczeniu wszystkich potrzebnych świstków pani dzwoniła, prosiła o dostarczenie projektu oczyszczalni przydomowej(jeszcze tego samego dnia). I oznajmiła, że w następnym tygodniu możemy spodziewać sie decyzji.
Minął dobry miesiąc więc mąż postanowił zajrzeć i okazało się, że NASZE POZWOLENIE gotowe. Od jakiegoś czasu leży sobie na biurku. Nikt nie raczył wysłać pisma czy chociaż zadzwonić.
TERAZ WIADOMO DLACZEGO TO TYLE MUSI TRWAĆ> KAWKA WAŻNIEJSZA NIŻ PORZĄDNY OBYWATEL>