więźba powstaje w wielkich bólach
Jak wielu Opałkowiczów już pisało dach w Opałku 2G to wyższa szkoła budownictwa.
A fachowcy różni. Wczoraj zajechaliśmy na budowę i trochę się zdziwiłam. No niby murłaty położone 4 główne 11-tki wciągnięte i niby ok.
Panowie jacyś tacy niezadowoleni. Twierdzą , że brakuje niektórych jętek i płatew. Liczymy, mierzymy-wszystko wg wykazu od dekarza jest.
Jedną z dłuższych przycięli chyba niepotrzebnie. Na ziemi kawałki metrowe, Okap jakby za mały. Wieczorem telefon do głównego majstra, by skontrolował trochę pracę swoich pracowników. Ma się pojawić rano. Zobaczymy jak on oceni ich pracę.
Najbardziej co mnie wkurzyło , to to,że szukają , przewalają zamiast na początku pracy posegrgować grubością i długością.
Nie sztuka brać po kolei i ciąć co popadnie a pod koniec roboty powiedzieć, że zabrakło.
Ciekawa jestem kto zapłaci za dodatkowe jak zabraknie.
Mają problem z lukarnami i na tą chwilę brak koncepcji jak się do tego zabrać. Zaczęli od najdłuższych a jak przeglądam blogi to u wszystkich najpierw postawione słupy na środku i jętki a na tym opierane są tenajdłuższe krokwy.
Zobaczymy co będzie dziś. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli zmieniać ekipy od dachu, bo zima za pasem.
Oj noc była ciężka.
Komentarze