fundamentów ciąg dalszy
Cały weekend plus poniedziałek spędziliśmy na działce. Skończyliśmy malować ściany fundamentowe dysperbitem.
Krypto reklama napoju lubianego przez waszystkie dzieciaki i nie tylko.
Tu poniżej zbrojenia do słupów.
A tu już słupy obsadzone i zalane betonem.
Koparka przyjechała wsypać piach do wnętrza fundamentu. Poszło mu bardzo sprawnie. (Czyt. szybko tzn. będzie tanio)
Pierwsza łycha piachu poszła do zasypania fundamentów. Zasypane do połowy. Po zagęszczeniu powtórka. Mam nadzieję, że wystarczy piachu.(przyjechało 20 wywrotek)
Widok na ocieplenie fundamentów.
Widok od strony wejścia do garażu.
Mąż pracujący przy zagęszczaniu piachu.
Jeżeli chodzi o Dysperbit to poszło chyba za 12 wiader. Muszę jeszcze dokładnie policzyć. Położyliśmy 3 warstwy. Pierwsza dobrze rozcieńczona, dwie pozostałe tylko odrobinę wody na wymieszanie. A miejscami można powiedzieć, że jeszcze i czwarta warstwa.
Malowaliśmy po obu stronach czyli w środku domku też.
Stropian niebieski - wodoodporny, klejony na Avizol (drogie cholerstwo) i dodatkowo pianka na uszczelnienie. Na to wszystko folia kubełkowa.